poniedziałek, 4 lutego 2013

24 kwietnia 1975r

Dopiero dzisiaj piszę.
 A tyle rzeczy się działo w tym czasie.Tylko mnie się nie chciało pisać.
4 marca byłam na olimpiadzie z j.polskiego w B. Zajęłam I miejsce.  20 marca  pojechałam na powiatową do P. i nie zajęłam żadnego miejsca.Nie skończyłam pisać tego wypracowania.Na brudno napisałam,a na czysto nie zdążyłam.Wylewał  mi się cały czas długopis,cała byłam poplamiona i już mi się nic nie chciało.Wstydziłam się tylko.Zwykły pech.Ja już cała jestem taka udana.
Teraz ,gdy jesteśmy połączeni  w klasie ,nie jest mi tak dobrze.Nie mogę znależc nikogo takiego,kto by ,mnie lubił.Chciałabym mieć kogos takiego,chciałabym,żeby mnie lubił,żebym znalazła prawdziwego przyjaciela.
Nieraz czuję się taka nieszczęśliwa.Dzieci są jakieś takie inne ode mnie.Nie przejmują się niczym.A mnie chyba nikt nie lubi.Nie wiem.Chociaż może mnie i lubią,a mnie się tylko tak wydaje.
Tak bardzo bym chciała wyjść już z podstawówki. Może w ogólniaku będzie mi lepiej.Albo gorzej.
Ale mam nadzieję,że póżniej będzie lepiej,że dalsze życie przyniesie mi jakąś fajną niespodziankę.

Chciałabym mieć już z  20 lat.Wyjśc za mąż i mieć małego dzidziusia.Chciałabym mieszkaćw małym ładnym domku z balustradami i szerokim gankiem w dużym zielonym sadzie.Żeby wokół domu rosło dużo ślicznych kwiatów.I żebym była szczęśliwa.
Nieraz sobie marzę,że wyjadę do Ameryki ,tam wyjdę za mąż za kogoś bogatego.Co trochę będę przysyłać mamuni pieniądze i różne ubrania.Tutaj by wystawili duży,piękny dom i mamunia chodziłaby zawsze ładnie ubrana,zdrowa,szczęśliwa i uśmiechnięta.Cieszyłaby się mną.
A tatuniowi by nigdy nie dawała na wódkę,tatuń by ją lubił i byliby szczęśliwi.
Och,jak ja bym chciała,żeby mamunia była szczęśliwa!

W szkole mam trochę kłopotów. No ,nie wiem,czy to można nazwać kłopotami.
Raz dyrektor wpadł na lekcję geografii do klasy po żarówkę.Pani akurat oddawała sprawdziany i stawiała stopnie do dziennika.Wszystkie dzieci były przy stole.Prawie wszystkie.Ja siedziałam z kilkoma dziewczynkami w ławce i czytałam geografię. Dyrektor przechodził koło mnie  i pokazał mi żarówkę
-Tu jest taki komutator,prawda?-powiedział
Ja nie spodziewałam się pytania i jakoś mi się samo powiedziało-tak.
A on poszedł dalej ,oglądał się i ironicznie usmiechał.Ja patrzyłam jak ogłupiała,bo nie bardzo wiedziałam,o co chodzi.
Akurat wcześniej mieliśmy fizykę o komutatorach. I nie wiem,czy tam był ten komutator czy nie.
Pewnie nie,bo tak się ten dyrektor uśmiechał...a ja powiedziałam,że tak.
Och,nie mogłam już  póżniej myśleć o niczym innym tylko o tym.
Boże ,jaka ja jestem głupia i bezmyślna!
Cały czas o tym  myślałam,jak ja mu spojrzę w oczy,jak on się będzie śmiał. Nie jestem dobra z fizyki.Dobrze,że zarobiłam to -5.Mam teraz 4 i -5.
Jeszcze muszę się postarać o jedną piątkę,to na koniec wyjdę dobrze.

Jeszcze matematyka.Mam golutką czwórkę.Może z ostatniej kartkówki będzie 5,bo chyba dobrze napisałam..Muszę mieć same piątki na koniec.Muszę.
Lekcje odrabiam przy muzyce.Wtedy mi się najlepiej chce odrabiać.I w ogóle bardzo lubię słuchać piosenek.
Wstaję rano ,słucham piosenek dotąd ,aż wyjdę do szkoły. Gdy przyjdę to też głośnik musi być włączony.
W nocy też,bo bym nie usnęła bez piosenek.Bardzo lubię piosenki ,szczególnie podobają mi się piosenki rosyjskie.Może nie podobałaby mi się tak  melodia,ale słowa ,język,w jakim są śpiewane te piosenki-język rosyjski-czyni je ładniejszymi łagodnymi i w ogóle ślicznymi.Wówczas najlepiej mi się wszystko robi,gdy śpiewają.
.Ja tez lubięśspiewać.Gdy zaśpiewałam,,Modry len,,po rosyjsku i zagrałam na akordeonie w Dniu Nauczyciela,to wszystkim bardzo się podobało.I nauczycielom i dzieciom.Musiałam jeszcze raz śpiewać i grać.
Chciałaby śpiewać rosyjskie piosenki.Chciałabym wędrować po całym świecie,być w Australii na Tasmanii,tam,gdzie jest dużo lasów,tak gdzie jest świat roślin i zwierząt sprzed naszej ery.
Chciałabym wrócić w przeszłość lub zobaczyć przyszłość.

Widziałam w telewizji taki śliczny rosyjski krajobraz.Zakochałam się w nim .Ciągle marzę,żeby tam być.
Była to wielka zielona przestrzeń. Duża równina z małymi pagórkami. W niektórych miejscach rosły małe grupki drzew. Równinę przecinała nieduża rzeczka.
Nie można tego opisać,nie można.Właśnie takie miejsce sobie wyobrażam w przyszłości.
Chciałabym tam być.
Chciałabym,chciałabym,dużo bym chciała.
Za dużo tych marzeń,ale bez marzeń i nadziei człowiek nie mógłby żyć
Chciałabym wiedzieć,jaka będzie moja przyszłość.Czy będę szczęśliwa.

W ostatnich dniach tak mi nudno w szkole.Nic mnie nie interesuje,nie ciekawi.Nie mogę się doczekać,kiedy będę po lekcjach.W domu też przykrzy mi się.Nic mi się nie chce robić.
Jestem do niczego.może to się kiedyś poprawi. Trzeba czekać.
Nie mam nikogo takiego dla siebie.
Z H koniec.Niepotrzebna była ta przyjażń.Tylko tyle z niej zostało.Po resztą nie nadawałyśmy się dla siebie.Ona wygadana,pyskata ,ładna,a ja? Zaraz zrozumiałam,że to nie jest ta osoba,na którą czekam.
H tylko dowiadywała się od dzieci o mnie.Kazała mi się gniewać z D i M,bo ona się gniewała.
Dowiadywała się,czy czasami się do nich nie odzywam.Wiecznie mi robiła jakieś wymówki.Umyśliła sobie coś i sama w to wierzyła,a potem mnie wmawiała.
To nie była przyjażń.
Teraz wyszła z podstawówki.Ma inne koleżanki i kolegów,więc beze mnie może się obejść.
A ja tak bym chciała znależć przyjaciela-prawdziwego. Może kiedyś znajdę.
M i E mają jakieś dziewczyny z M,sąsiedniej wsi. Chyba już mnie nie ,,kochają.
Ale dlaczego tak zawsze patrzą na mnie na lekcji? Dlaczego,gdy pani W kazała mi iść po dziennik i drugi raz do biblioteki ,on stał za drzwiami,wyrzucony z klasy.Gdy szłam do biblioteki poszedł za mną .Kładłam do szafy płyty trzymał mi drzwi,i stał cały czas koło mnie.Ciągle się łudzę,że mnie kocha.Ale mnie- taką brzydką?Oni ładni ,a ja?
Dziewczyny z VIII kl umawiają się już.Ja teraz nie mam nikogo.Gdy byłam młodsza miałam dwóch chłopców.Teraz nie.Co prawda łączą moje nazwisko z T  z M,ale ja nie mam z nim nic wspólnego.Nie mówiłam nigdy do niego ani słowa.Nie wiem ,dlaczego tak mówią.
Cóz z tego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz