sobota, 8 lipca 2017

4 luty 1978r

Jak dobrze jest móc marzyć.Marzyć,wyobrażać sobie wszystko,co się zechce i to tak,że nikt nie wie.Czasami dziwię się,jak ja mogę żyć tylko marzeniami i wyobrażnią (chociaż słabą).
Do takiego wniosku doszłam jednej nocy,przed snem.
To dobrze,że marzenia istnieją.Można marzyć i wyobrażać sobie różnie rzeczy,które ,gdyby się zdarzyły w rzeczywistości nie przyniosły by mi zadowolenia.Np ,gdybym się pozwoliła chłopakowi pocałować,to wówczas czułabym się potępiona,jak prostytutka,no i miałabym nowy problem na duszy.Bo ja zawsze żałuję po fakcie-obojętnie jakim.A jeżeli ktoś mnie pocałuje w myślach (moich) i wyobrażni ,to zaraz zapomnę i nikt o tym nie wie.Wtedy mam czyste sumienie.
A propo prostytutek.Niedawno byłam na wagarach-w pierwszy dzień po feriach na święta Wielkanocne(godzinę po tej decyzji już żałowałam).Teczki zostawiłysmy w szkole i po powrocie z Bu...ka wróciłyśmy z Joaśką do szkoły,ja stałam na straży ,czy nie idzie jakiś profesor,a ona starała się zawrócić kogoś znajomego po nasze teczki.Bo nasze wejście do szkoły groziło zetknięciem się oko w oko z wychowawczynią we własnej osobie.A na to nie mogłyśmy sobie pozwolić.Pisałam,że żałuję tych wagar (nie pierwszych zresztą i nie ostatnich),ale okazuje się ,że ja to jeszcze nic w porównaniu z Elką W.Ona już 6 dni wagaruje.Prof.dzisiaj się pytała nas,co z nią,bo coś za często choruje.Wojtek W-brat Elki (w którym się teraz kocham,ale nie ja sama zwróciłam na niego uwagę,bo kiedyś nie widziałam w nim nic interesującego ,ale zauważyłam,że on kilka razy zwraca wzrok ku mnie i zatrzymuje.Wtedy dostrzegłam,że jest bardzo przystojny,włosy czarne,wysoki ,szczupły,cera śniada,twarz ładna-i tylko jedno-chyba 2 lata ode mnie młodszy,ale wygląda na starszego.Ale to nic,słyszałam,że w Ameryce,29 letni kawaler ożenił się z 82 letnią panią.).
No więc  ten brat powiedział,że Elka zatruła się i choruje w domu.Prof .zapytała,czy nie wiem ,jaki jest telefon do Elki.Ale by  była heca ,jakby się wszystko wydało.Olka G poszła  do Elki-do meliny ,w której siedziały we trzy ( z naszej klasy) i powiedziała Elce o wszystkim,Elka powiedziała,że musi iść do lekarza ,a jakaś dziewczyna poinformuje prof telefonicznie w imieniu pani W o chorobie córki.Ja kiedyś byłam w takiej melinie,Elka K mnie tam zaprowadziła,kiedy zdecydowałyśmy nie iść na pierwszą godzinę(uspr,że autobus nas nie zabrał).Tam było wspaniale.Chodzi mi o wystrój.Na ścianach wspaniałe samochody,różne zespoły muzyczne.Jakiś grzejnik dostarczający ciepło,światło przyciemnione.Nie podobały mi się tylko butelki po...nie wiem  po czym,bo nie znam się na alkoholach.Fajnie tam było,ale nigdy bym się nie zgodziła na przebywanie w towarzystwie osób dysponującym kluczem do tego ,,mieszkania,,Nie przyjęłabym się tam.Zaraz po wyjściu na pewno bym się rozbeczała.Nie wiem ,dlaczego ja mam taki głupi charakter,inne dziewczyny są inne,z obojętnością przyjmują wulgaryzmy i sposób odnoszenia się do nich,a ja zaraz mam łzy na wierzchu,a serce mi pęka i czuję się jakaś mała,nic nie warta.Często,gdy przechodzi jakiś chuligan i coś do mnie się odezwie,to mam wrażenie,że wszyscy na mnie patrzą i śmieją się.Nie nadaję się do XX wieku.Rozpisałam się,ale nie dokończyłam tej myśli o prostytutkach.No więc,gdy ja stałam na straży,podszedł do mnie jakiś zasuszony staruszek i spytał ,czy nie mam ochoty zarobić 200 zł.Powiedziałam spokojnie ,że nie.I byłam zła,że nie krzyknęłam,że się nie oburzyłam,bo przecież to obrzydliwe.On jeszcze coś gadał,ale ja odeszłam.Czy ja mam wygląd odpowiedni dla prostytutki?Dlaczego właśnie mnie to zaproponował.Miałam ochotę zapaść się pod ziemię.Jak on się nie wstydził zaproponować coś takiego.Nienawidzę go i brzydzę się.Po tej propozycji poczułam się jakaś upadła.Jeżeli on się z tym zwróciła do mnie ,to widocznie ja tak brzydko wyglądałam i na pierwszy rzut oka nic nie wartam.
Pisałabym jeszcze dużo,ale ten próżniak znów mi każe buraki nosić,chociaż sam się wysiedział do tej pory.Jak ja go nienawidzę?Już niedługo skończę 18 lat, to dopiero mu pokażę.
Przed chwilą wróciłam.Jak poszłam  za tamtą oborę ,to zobaczyłam,że mamunia nosi buraki.Jaka ona jest kochana!A on przyszedł do domu i siedzi.Nic go nie obchodzi.A mamunia całą zimę w gumiakach przechodzi,znosi ubrania po nas,kiedy ona sobie coś kupiła!Jeszcze babka przyszła (kiedyś)i powiedziała,-u mnie tyle tych butów ,oficerków i innych.Przecież Zośka mogłaby se wziąść i nosić.Jak ona wogóle śmie!Mamunia będzie jeszcze nosić buty po jej brudnych rapskach!Zaraz poznać ,w kogo się wrodził nasz ,,tatuń,,.Ja postanowiłam,że ,gdy będę zarabiać i wyjdę za mąż,to uzbieramy pieniędzy i wyjedziemy z mamunią za granicę.Niech zwiedzi trochę świata.Będę jej kupować różne rzeczy,ubrania ,a jemu nic.Będzie miał nagrodę za swój stosunek do nas,za to co przecierpieliśmy przez niego.Żeby on umarł  najgorszych męczarniach.Boże ,co ja piszę!Boję się czasem siebie,bo nie wiem,co mi do głowy przyjdzie.przecież ja tego nie chce.Niech umrze,nie obchodzi mnie ,w jaki sposób.Boże kochany! Chyba mi na rozum padło!
Mamunia się cieszy z plotek,jakie są teraz na wsi.O Jani...kich.I to roznosi ich najbliższa rodzina(nasza także).Tak było też z nami,Tylko,że te plotki były przez niego.Teraz Jani...y mają za swoje.Tak na nas gadali.Byli za nim,bo chodził do nich i podrywał Jani,,,ką.Wiem,że to żle się cieszyć z cudzej krzywdy.Ja żałuję krzywdy ludzi dobrych i mamunia także.Ale ludziom złym,którzy,gdy im było dobrze dokuczali innym ,to przeciez można.Ja mamuni za to wszystko się odwdzięczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz