czwartek, 26 listopada 2015

22,stycznia 1977r

Jestem ostatnią idiotką! Mam straszliwego pecha!
Wynikiem tego jest mój dzisiejszy samotny wieczór.A mogłam się świetnie bawić w P w zawodówce.
A to wszystko przez moje niezdecydowanie.
Miałam bilety  w ręce ,mogłam iść.Ale dowiedziałam się,że w K jest wieczorek,że tylko kilka dziewczyn idzie na dyskotekę choinkową do tej szkoły,no i załamałam się.Powiedziałam J,żebyśmy nie szły.Ona uległa moim słowom  i przy pierwszej okazji dała bilety innym dziewczynom,bilety,o które tak się starałyśmy zapewniając chłopaków ,że na pewno przyjdziemy na dyskotekę.
Na drugi dzień dowiedziałam się,ze Maryśka Sz jedzie do P na tę dyskotekę i zmieniłam zdanie.Jeżeli ona idzie,to czemu ja nie mogę iść?
Było już jednak pózno.Nie miałyśmy biletów.
Ale  miałam okazję mieć.
Krzysiek(chłopak Maryśki P z mojej klasy)chciał mi dać bilet,ale się nie zgodziłam.Chodziło mi o Maryśkę.I tak już mówią dziewczyny,że jej zabrałam chłopaka,chociaż ja nic nie robię,nawet mi do głowy nie przyszło,ale dziewczyny starały się to wmówić mi.
No i gdybym przyjęła te bilety,to przyznałabym się do tego,o co mnie posądzają.A ja wcale tego nie chcę.
Maryśka i tak chodziła smutna,bo Krzysiek nic jej nie wspomniał,aby szła z nim na tę dyskotekę.
A zresztą ,mogłam przyjąć.
Gdy już go poznałam, to tak od słowa do słowa okazało się ,że jesteśmy jakimiś dalekimi kuzynami.
Mogłam przyjąć,jako od kuzyna,ale gdyby on szedł z Maryśką.

Już nie jestem taka zła,jak wcześniej.
Wpłynął na mnie program dla młodzieży,,Kalejdoskop,,którego teraz nadają w telewizji.

Ale już nie pójdę do K dzisiaj,chociażby był ten wieczorek.
Mam w nosie wszystko.
Oni tam się bawią w P ,a ja muszę siedzieć.Będę miała nauczkę na przyszły raz
.Dzisiaj będę czytać ,,Trędowatą,,.Cudowna!!!,
Potem będę oglądała film.
Mamunia z tatuniem pójdą na choinkę do podstawówki.A  ja położę się jutro spać.Jest film o 22 od 18 lat.Będę oglądała na złość wszystkim.Niech się bawią,
St G też poszedł.On się będzie bawił,a ja będę oglądała film.On musi iść do domu ze 3km w nocy, a ja z pokoju do kuchni na łóżko.I tak wygrałam.
Jestem pewna ,że  mu się podobam.Zawsze się tak gapi na mnie,ze nie sposób pomyśleć,że jest inaczej.On też mi się podoba,ale już chyba nie na długo.Poznałam innego chłopaka ,Rajmunda.On jest śliczny.

W domu dobrze.
Mamunia uszyła sobie nową sukienkę na tę choinkę.Już się ostatnio nie kłócą.Mamunia trochę zaczyna dbać o siebie i zauważyłam,że tatuń też chyba przez to się zmienił.
Zobaczymy,jak będzie dalej.Jest dobrze,ale nie bardzo dobrze.Jednak jeszcze brakuje dużo,żeby atmosfera w domu zmieniła się na 5.
Zresztą nie od razu Kraków zbudowano.

Jednak poszłam.
Tatuń mnie wysłał po mamunie,żeby się przyszła ubierać na zabawę.
Poszłam i zostałam.I nie żałuję

2 komentarze: