niedziela, 23 września 2012

1973-Mam 13 lat

26.09.1973 Środa
Pogniewałam się z HS tylko na chwilę,bo gdy podeszłam do niej i coś zapytałam,to smutno odpowiedziała i po chwili bez słowa odeszła.
Zaraz się przeprosiłam.
Po południu przyszła do mnie,dałam jej gruszek ,śliwek i poszłam do niej.Umoczyłam całe nogi.
WSz,JG i MK poszli na wagary.Rano oddali mi ksiązkę i zeszyt i prosili o dyskrecję.
Powiedziałam tylko HS-przyjaciółce.

28.09.1973 Piątek
W K był T .
Spotkał się z Tereską.
Rozmawiali w obecności Danki i Maryśki.

29.09.1973 Sobota
Byłam na weselu u W.

30.09.1973 Niedziela
Dzień Czynu..Malowaliśmy siatkę w agronomówce.
HS powiedziała,że wczoraj,jak szła z pola spotkała GA.
On pytał się,czy ja przyjdę do świetlicy i czy mnie gdzieś nie widziała.
a gdyby mnie widziała,to żeby powiedziała,żebym poczekała na niego.
Pytała się,czy chodzę z nim ,bo on mówił,że chodzę.
Mówiłam jej,że nie ,ale ona mi nie wierzyła.
Jakoś mi nie dowierza.
Powiedziała BG.
BG powiedziała ,żebym się nie martwiła, bo jestem ładna i dlatego wszystkim w okolicy się podobam.

Ga przyczepił się ,jak do psiego ogona

HS mówi na  mnie ,,cyganka,,.Powiedziałam jej ,że jak ma tak mówić,to niech się lepiej nie odzywa.
Gniewa się na mnie.Nie wiem,czy pójdę do niej.
A z GA przecież nie chodzę i nie odzywam się.Już drugo raz tak mówił.

1.10 1973 Poniedziałek
Już się nie gniewam z HS.

4.10.73 czwartek
Była akademia.Siedziałam w ławce obok HS.MG odpowiadała na zgaduj-zgaduli.
Co chwilę patrzył w moją stronę i smiał się.
Potem stał koło drzwi przy naszej ławce i patrzył na mnie.
Jak ja klaskałam to on też..
Było ślicznie
.Śpiewał zespół z Technikum.

5.10.73 piątek
Na przerwie podeszłam do HS i coś mówiłam.
Ona po chwili odpowiedziała niechętnie i smutno. Póżniej nie odzywałam się do niej.Chciałam zobaczyć ,czy ona się odezwie.Nie odezwała się.
Na harcerstwie MG patrzył na mnie i usiadł koło mnie i BG.
HS po harcerstwie wyłożyła mi litanię.Mówiła,że teraz mogę robic ,co chcę, a ona tylko będzie patrzeć.Choćbym ja nie chciała ,to ona będzie się odzywać do jakiegoś czasu.
Potem mi wszystko powie i skończymy z przyjażnią
.Gdy to mówiła nie odzywałam się wcale.

6.10.73 sobota
Z  tatuniem nie do wytrzymania.Już zaczyna swoje rządy.
Gdy przyszłam ze szkoły zaczął na mnie krzyczeć,,suko,,i inaczej,że nie pomyłam talerzy.
Cały dzień nic nie robił.
Po południu zaczęli młócić.Pas wyleciał z maszyny i tatuń zaczął krzyczeć na mamunie,że za grubo kładzie.Strasznie się wydzierał
.Babcia wzięła w obronę mamunię.
Potem mamunia zaczęła krzyczeć i płakać.
Ale potem dalej młócili.
Mamunia co dzień płacze.

Z HS nie gniewam się.


9.10.1973 wtorek
W komórce(na religii) HS mówiła o zerwaniu i o wszystkim.
Ja też jej mówiłam.

10.10 .73środa
Gniewam się z HS.
Pani W mnie pocałowała i prosił,żeby  zanieść jej matce jeść na pole.

11.10.73 czwartek
Gniewam się z HS chyba na zawsze.Pisała mi kartkę.
Powiedziała DW,żeby wybrali kogo innego na zastępową.
Nie chcieli.
Bogusia mówiła ,że HS mówiła,że nie może wytrzymać beze mnie i trzy razy wychodziła od P,żeby mnie wołać.Kłamała,że ja nie chciałam z nią chodzić i uciekałam od niej.

Poszliśmy do P. z ,,Niewidzialną Ręką,,.
Skrzyczała nas na początku,ale potem przeprosiła.
Nie mam ochoty pisać.
MG patrzył na mnie na harcerstwie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz